ło matko jakby powiedziała moja znajoma.... a któż z odwiedzających tę stronę mógłby pomyślećże te pieniądze nie trafią do ADy... a feeee.... nie ładnie.... Ewelino przestań się tłumaczyć i martwić co ludzie powiedzą... a niech gadająże im język odpadnie.... Wy wiecie na co je przeznaczycie i my też...a reszta.....niech myślą.... może nawet pozytywnie... a niech im.... najważniejsza jest Ada i to co Wy dla niej robicie.... pozdrawiam

HA hahahahh nowy samochód, Bahama ,no wiesz ,ależ wymyśliła kobito,no ale w sumie dobrze,że tak napisałaś brawo!!!1
I wiesz widzę ,że znowu pises 13-tego i o 13 -hahaha.
No ,ale mam nadzieję ,że z tą nowa rurk atez bęzie wszystko ok. Pa pozdrawiam no i czekam na relacje z wyjazdu weekendowego-powodzenia.

anitapa ło matko jak mówi twoja znajoma, trzeba dusić domysły w zarodku...
Ja już tylu rzeczy się dowiedziałam na swój temat ostatnio,że szok.Pewnie jeszcze wielu się dowiem..
Nie to nie tłumaczenie tylko zdrowy rozsądek hahahaha...

iwa... Co mam szczęście do 13-stek ... Co do rurki się zobaczy... Dam znać blogowo...

Pani Ewelino, zapewniam Panią,że ludzie którzy przekazują 1% wiedzą na jakie idzie cele, i nie pomyślą nawet w taki sposób jak Pani opisuje. Sama przekazałam swój procent na Adę i bardzo się cieszę z kwoty którą Państwo zebraliście. Pozdrawiam serdecznie całą Waszą trójkężyczę wytrwałości i powodzenia.
A czy w nowym roku również można 1 % wesprzeć Adę? Jestem stałą czytelniczką Pani bloga

Ania dziękujemy....

Trzymamy kciuki za nową rurkę !
Dla nas temat rurki jest stresujący...
To właśnie wymiana rurki spędza nam sen z oczu, dlategożyczymy powodzenia !
I oczywiście udanego weekendu

Magda z Wiciem Dzięki dzięki... Wam też.. A rurka chyba nie będzie dobra....Ada jakaś dziwna...

Ewelinko osoby, które wspomogły Adunię ww ten sposób na pewno tak nie myślą i nie pomyślały nawet przez chwilę. Tylko jakieś głupki mogą w taki płytki sposób podejść do sprawy i pomocy dla Ady! Jeżeli tacy jednak są, to nie zasługują nawet, aby ten blog czytać! Całuski

Chociaz wakacje na Bahamach tez by sie przydaly eh
A swoja droga jesli ktos mysli, ze jest inaczej niz piszesz w poscie, to jego problem! Zawsze znajda sie zyczliwi, ktorzy beda szukac dziury w calym! Kazdy z nas wie, co robicie z tymi pieniedzmi, i ze to i tak kropla w morzu potrzeb, jaka jest potrzebna na rehabilitacje.
A ci co przekazuja te pieniadze, wiedza, ze sa one pozytecznie uzytkowane!

JoBi Dzięki za słowa wsparcia....... Uściski...

Sławekk ożyczliwych jak wiesz jest sporo..

Wiesz wydaje mi sięże nawet jakbyście dołożyli do samochodu to co przecież samochód przy chorym dziecku to podstawa i zwykły maluch to chyba nie za bardzo.Nie znam się na tym ale przecież można starać się i na dofinansowanie samochodu czyli nie tylko ja uważamże jest to rzecz niezbędna.Życzę wszystkim aby nigdy nie musieli ,,bogacić"się na chorobie bliskiego.Ja swoje pieniążki przekazałam innemu dziecku,i nigdy nie przyszło by mi na myślże jego rodzice mogli by je wydać na tzw duperele,więc myślęże i Waszym darczyńcom takie rzeczy nie przychodzą do głowy.A te wakacje...życzę Wam obyście kiedyś na nie pojechali.Coś to lotto nie lotto tak jak trzeba.Pozdrawiam

polaczka dzięki dzięki.... Właśnie takich opinii się obawiam, ale wiem, będzie ok... Co do samochodu to Teść nam sprezentował w ubiegłym roku i mamy Berlingo...