Tak pogoda brzydka nastrój straszny, a Adka przywitała dzień z temperaturą 37.8 i dużą ilością wydzieliny. No jak zwykle bywa gdy zbliża się jakaś uroczystość rodzinna to my mamy czerwona kartkę i zostajemy w domu. Mam nadzieję, że u Adki to tylko dziś będzie żółta i racji nieprzespanej nocy, ale chyba imieniny babci Joli musimy sobie jutro odpuścić.
A za tydzień nam z Tatusiem stuknie piąteczka jak ten czas leci, a wydaje sie jak by to było wczoraj kiedy się szykowaliśmy do ślubu...ach a ile się wydarzyło od tego czasu ho ho
....