Na szczęście udało się jeszcze reanimować laptopa w rozsądnej cenie..I możemy powrócić na łono blogowania. Za oknem niestety brzydka jesienna pogoda, ale cóż trzeba jakoś przebrnąć przez tą paskudną porę roku. Może okaże się ZŁOTĄ POLSKĄ JESIENIĄ :-).
A co u nas oj działo się działo: najpierw imieninki Ady a z nich relacja fotograficzna później. Goście dopisali i Ada zadowolona.
Z pola usterek: awaria i wymiana respiratora na szczęście tylko alarmów, choć wydaje się, że i wentylacja niekoniecznie, bo po osłuchaniu na nowym sprzęcie znakomicie Adulę słychać.. A że ostatni tydzień upłyną pod znakiem temperatury i glutów to strach już jesiennym mamy.. Na koniec padł jeszcze ssak dobrze, że mamy w domu trzy bo inaczej zawał serca stuprocentowy...
p.s. odwołuję pogoda piekna i niech tak zostanie, ale wczoraj u nas strasznie wiało!!!!!!!!!!!!!!!