Od poniedziałku walczymy z gęstszą wydzieliną.. W sumie już jest ok, Ada radosna i uśmiechnięta, a wydzielina mniej gęsta..Na szczęście nie ma gorączki.. Po wizycie naszej pani doktor wprowadziliśmy inhalacje i dziś widać, że jest lepiej, mam nadzieję, że to wystarczy i pomoże :-)...
Właśnie czekam na wizytę lekarza anestezjologa i wymianę rurki.Adzie już dałam melisę, a ja boję się jak nie wiem. W sumie wypadła nam już nam kiedyś rurka i sami wymienialiśmy ale wiadomo lekarz w domu..
........I po udało się bez komplikacji.......
Uczymy się gadać z Adikiem mówię powiedź ADA, ona Aaaaaaaaaaaaaaaaaa, Powiedź mama, robi śmieszne miny i jest Eeeeeeeeeeeeeeeeeeee.
Teraz uczymy się tata, ale wychodzi Wwwwwwwwwwwww, też pasuje...
Jestem ciekawa czy damy rade to wyćwiczyć, ale już widzę postępy. Bo gdy nie ma mnie w pokoju to już woła Eeeeeeeee.. Dziś znów poćwiczymy...
.