Bitwa trwa niestety trzeba było wspomóc się kolejnym oddziałem wojska artylerii w postaci antybiotyku, piechota lekka nie dała rady. Wczoraj Ada dostała gorączki, a wydzielina nadal brzydka i trudna do odessania. Przy walkach z odsysaniem spadki saturacji były coraz większe. Noc koszmar, jednak i z nadzieją, bo odsysanie co pół godziny, ale znacznie lepszą wydzieliną. Równo po 5 godzinach od podaniu antybiotyku zaczęła się ewakuacja.. Wyglądamy dziś z Adą jak "POMORKI" jednak mam nadzieję, że już będzie z górki. Jak na razie temperatura spadła i nie przekracza 37 stopni, więc oby tak dalej, bo nasi lekarze na wyjazdach.
Jeszcze dziś odbyła się wizyta pielęgniarki i pobranie krwi na badania ogólne, zakończona sukcesem 4 probówki pełne..
.
http://www.adawnuk.pl/index.php?page=blog&id=&title=wiesci-z-pola-bitwy..