Jutro zaczyna się najpiękniejszy miesiąc w roku, kwiaty kwitną jak szalone, ale susza koszmarna. A ja znów z nadzieją, że maj będzie dla nas łaskawszy :-). Ada lepiej pojechaliśmy zrobić badania łącznie z prześwietleniem płuc i jest czysto. Co to był za incydent nie wiem, dobrze, że czuwają nad nami dobre anioły, nasi lekarze.
Powiem szczerze znów ryczę do poduszki i sama nie wiem czym to jest spowodowane, ale jutro musi być lepsze. Słonce świeci jak szalone, wszystko rośnie, ach maj.. Choć ja jako niezdiagnozowany alergik, przechodzę ten bezdeszczowy czas jak nasza trawa na trawniku bez deszczu.
Przepraszam za tak krótkie wpisy, ale taki mam czas!!!!!!!

p.s.1 od dwóch tygodni podaję Adzie srebro koliodalne, bo ratujemy się już wszystkim.. I co odkryłam, że bardzo pomaga Adzie ma odleżynkowe uszka, pięknie zasusza, ale o uszach innym razem!!! Może i odporność podniesie...Srebro zastosowaliśmy za namową, a właściwie przesyłką Ani mamy Tosi też chorujące na SMA I. Z dobrego serca nam przysłała i zaczęłam podawać Adzie. Aniu dziękuję, za pomoc i wsparcie!!!!Piszę o tym, bo może ktoś stosował lub będzie miała ochotę [kilk, klik].

p.s.2 Jakiś czas temu również zastosowaliśmy liść oliwny [klik klik], bo Ada miała nieładny zapach z rurki i też pomogło.
To wszystko suplementy diety, więc próbujemy ...."bo tonący brzytwy się łapie..."