Jak większość dzieci, a w szczególności chorych Ada uzależniona jest od telewizora i komputera.. A niestety, żeby można było coś zrobić w domu to takowe uspokajacze są bardzo przydatne. Jednak Ada dochodzi do perfekcji w szantażowaniu nas co ma być oglądane w danej chwili dnia.. Ojciec sobie nie pozwolił i udaje mu się obejrzeć wiadomości, Agrobiznes, czy co tam chce. Mnie niestety Ada zdominowała zupełnie, więc znam już na pamięć wszystkie postacie z bajek i całe historie na pamięć.. Ada nawet w soboty odstawia sceny dantejskie, gdy zauważy, że Darka nie ma w pokoju.. Płacze, sinieje, zalewa się i znakomicie potrafi udawać, że coś jej jest. A jak wrzeszczy , co prawda w nieokreślonym języku, ale z jakim impetem o cho cho. Udoskonaliła nawet metodę włączania przecieków w respiratorze, a maszyna wtedy piszczy ile wlezie.. Oj porażka pedagogiczno - wychowawcza na całej linii. Najlepszym rozwiązaniem, oczywiście dla Ady byłby telewizor w każdym pomieszczeniu, łącznie z łazienką - w tym pomieszczeniu Ada przechodzi detoks. W sumie zawsze była kąpana w pokoju, ale od soboty mamy wannę w łazience. Cała frajda kąpieli w dużej wannie zakończyła się koszmarnym płaczem i tak szybko jak Ada została włożona do wanny tak szybko była wyjęta.. Kolejna próba również zakończona się fiaskiem. Nie będziemy się poddawać. Łazienka nie ma ładnych płytek (bo fundusze inwestycyjne niestety wyparowały jak woda na pustyni) nie ma też porządnego oświetlenia mam nadzieję, że tylko w tym jest problem. Bo telewizora nie zamontujemy w łazience o nie... oj charakterek ma ta moja córcia oj ma i wiem po kim..hahahaa..