i to już.
19/08/2010 22:48 - Ewelka
No tak w sobotę weselicho czas tak szybko zleciał i siostra mi się wydaję za mąż.. W sumie  ciężko mi, że nie mogę uczestniczyć w pełni w przygotowaniach i ich jakoś odciążyć. Bo walczymy z remontem i jesteśmy daleko od nich.. Cieszę się bardzo z nimi i przypominam sobie nasze przygotowania do ślubu i marzenia z tym związane.. Niestety życie napisało swój scenariusz - powiem Wam, że ciężko mi na sercu, więc nie pociągnę tego tematu dalej, ba jak zwykle popłaczę się i tyle będzie. 

Ada średnio czekamy na posiewy, bo wydzielina po szpitalu gęstawa ,co prawda łatwo się ewakuuje, ale strach jak zwykle ogromny. Na niedomiar wszystkiego pojawiło się rozwolnienie, a to już nie przelewki. Po szpitalnym zapaleniu żołądka Adulka ciężko wszystko trawi.. Dziś odstawiliśmy leki przeciwgrzybiczne, wprowadziliśmy nowe probiotyki i czekamy. Oby noc była spokojna i jutrzejszy dzień również, bo będę skołowana na weselu. Ada zostaje w domu z naszą pielęgniarką Grażynką - boimy się jej zabrać jest jeszcze słaba po pobycie w szpitalu.. Ciężko mi się zebrać do pisania, nic nie odpoczęłam w wakacje, a już się skończyły..


/
http://www.adawnuk.pl/index.php?page=blog&id=&title=i-to-juz.