Ach dawno nie pisałam, ale brak mi sił, a czas tak szybko ucieka. Adka od soboty jakaś niewyraźna, dziś podłączyli ją pod swój sprzęt.. I teoretycznie miała wyjść jutro, ale pojawiła się temperatura od wczoraj. A dziś, znów stan podgorączkowy i się utrzymuje, toteż czekamy, może w piątek. Ja powiem szczerze boję się jej zabrać niedoleczonej do domu. Bo lekarze daleko!!! Niby wskaźniki zapalne w normie, ale dziś usunięto jej wkłócie centralne i czekamy..
Jest wiele zmian rura z balonem, zupełnie nowy tryb wentylacji no i widać jeszcze u niej niezadowolenie w oczach do tego skakająca saturacja 92-100 i tętno 180.. Tyle bym chciała napisać, ale słowa mi się nie kleją, dopadło mnie mega zmęczenie, albo jakiś totalny leń.. Jutro napiszę co u nas dalej..
.
http://www.adawnuk.pl/index.php?page=blog&id=&title=-i-juz-byl-w-ogrodku-juz-wital-sie-z-gaska...