Dzisiejszej nocy Ada dostała wysokiej gorączki udało się ją zbić, ale ciągle ma podwyższona akcję serca.. Przed południem Ada została osłuchana i obejrzana wzdłuż i szerz przez panią doktor i nic.. Oskrzela, płucka czyściutkie, gardło ładne, aleeeeeeeeeee i tu pies pogrzebany wodnista wydzielina z nosa, czyli diagnoza katar... W południe Dama nie chciała spać tylko piszczała teraz jest lepiej temperatury nie ma i humorek dopisuje..
A co u nas:
Ojciec nie pali z czego się cieszymy bardzo, bardzo.
Najważniejsze drgnęła Adkowa prawa rączka która do niedawna nie chciała robić nic, teraz udaje się Adzie kwać i machać prawą i lewą rączką...
A co do wizyty Pani logopedy bo zapomniałam, wprowadziła masaż uciskowy narządów artykulacyjnych i obrazkowe sylwety, ale co można powiedzieć po jednym spotkaniu oprócz tego, że Ada ryczała, ale na szczęście nie cały czas. Obraziła się, bo jej telewizor wyłączyłam i pokazała co potrafi mała Złośnica...
..
http://www.adawnuk.pl/index.php?page=blog&id=&title=no-i-chorobowe.