Coś o komunikacji..
29/07/2009 20:41 - wnukowie
Jeśli chodzi o komunikację z Adą to jest to trudne, bo nie dość, że mięśnie twarzy są wiotkie, dolna szczęka Aduli opada, język cofa się do tyłu.. A na niedomiar wszystkiego w gardle tkwi kawałek plastiku zwany rurą tracheo, do której przyczepiony jest respirator.. 
Jednak czasem to co niemożliwe staje się możliwe lub indywidualne jak u Ady.
Jak to wygląda u nas na dzień dzisiejszy, otóż:
Ada potrafi się delikatnie uśmiechnąć, zrobić papa, przybić mega delikatną PIONE, wydawać dźwięki, kiedy ma przecieki! ! Potrafi ściągać wzrokiem zachciane (laptopa, zabawkę itp.) . Niekiedy zapytana, o coś potrafi wydobyć dźwięk udaję jej się wołać REK, kiedy pytam gdzie jest tata.. Jednak musi mieć dzień i humor, żeby sobie pogadać z nami, ale i tak cieszy nas fakt, że jako półtoraroczne dziecko już coś niecoś rozumie.
Zapytana czy chce wyjść na balkon pokazuje wzorkiem lub odzywa się intonując radośnie lub smutno..
Doskonale jej wychodzi płakanie, które nam funduje, kiedy chce oglądać inny program telewizyjny niż my... Darek nieustannie uczy ją oglądania programów informacyjnych typu TVN 24, wiadomości itp., wtedy wmawia jej, że pan opowiada bajki, ale ona nie jest głupia i choć w informacjach szybko zmieniają się obrazy, to to jakieś 10 min. hahhahahaha..
Man nadzieję, że uda nam się osiągnąć jakiś stały, poziom rozumienia..
Bardzo ubolewam, że nie ma u nas szkoły lub przedszkola wczesnego wspomagania, nawet o logopedę trudno.. Jednak ostatnio znalazłam w internecie Fundację
"Promyk Słońca"  we Wrocławiu, która zajmuje się wczesnym wspomaganiem mowy organizując kursy, szkolenia i warsztaty.
Znalazłam terminarz oraz tytuł pewnego szkolenia : "Jak nauczyć porozumiewania się, dzieci które chciałyby mówić lecz nie mogą"
  [klik]..
Czyli jak najbardziej dla Ady może uda mi się pojechać na te warsztaty.. Jak nie uda się jako rodzić to wykorzystam swoje pedagogiczne wykształcenia...
http://www.adawnuk.pl/index.php?page=blog&id=&title=cos-o-komunikacji..