> Strona główna > Blog
Highlight Highlight
>  Blog
Lut
17
2009
Rank
Autor: wnukowie
ODCZUCIA
Dni mijają jak szalone, czasami tylko do mnie dociera jaki to właśnie jest dzień tygodnia, a on za już się kończy. A nasze dni nie są cukierkowe, niestety przez Smoczysko..
Wieczorami nachodzą mnie chwile przemyśleń, wchodząc do pokoju do Ady. Patrząc na  sprzęt serce mi pęka, że ona go ma.. Z drugiej jednak strony jestem wdzięczna, że jest. Dzięki niemu Adulka żyje i jest, jeszce z nami, ale bezwzględne Smoczysko z każdym dniem po trochu ją zjada.  Własnie wtedy dociera do mnie, że każdy nowy dzień przybliża nas, do tego ostatniego.. Zapewne powiecie, że nie powinnam tak mówić, ale na tą chwilę i obecne realia TAK JEST..
Adunia jest słabiutka przez SMA I...Kąpiąc ją, to nie  chlapie jak roczne dziecko, a jej rączki i nóżki bezwładnie opadają przy każdym podniesieniu..Nie przekręci się z boku na bok jak z cierpnie, tylko krzywi się i trzeba to odczytać z jej mimiki twarzy. Choć i gesty twarzy nie są już zbyt duże..Jeden uśmiech Ady jest dla mie wszyskim, jednak zdarza się, że muszę na niego czekać bardzo długo w ciągu dnia ,jest on wielkim wysiłkiem dla niej.. Jedyna częścią jej małego ciałka, które jeszcze Smoczysko nie dopadło, to oczy. Nieustannie  wodzi nimi po pokoju, bo główki biedulka  sama nie przekręcić przez Smoczysko..
Dlatego to piszę, bo nigdy nie wiem, co nam odpowiadać na pytanie „jak Ada się czuję?”.. Co mam powiedzieć dobrze, nie dobrze, albo coś innego..Albo „czy Ada jest zdrowa?” - chwilami mam ochotę odpowiedzieć, nie nie jest zdrowa jest śmiertelnie - nieuleczalnie chora. Ostatnio stwierdziłam, że będę mówić  mało o może jestem mało wylewna w słowach, po prostu odpowiadam na te pytania lekarskim żargonem Ady stan jest stabilny..I na szczęście nikt nie ciągnie tematu dalej.. Wiem, że wszyscy pytający są z nami i dziękuje im za to ,jednak brakuje mi cza
sem  słów do określenia jej staniu..
Dlatego to piszę, bo nie jestem z kamienia, bo czasem sobie nie radzę...
Dlatego to piszę, bo czasem słyszę ja bym nie dał, nie dała sobie rady w waszej sytuacji.. Często nie daje sobie rady nie macie pojęcia jak często..
Dlatego to piszę, bo usłyszałam od młodej kobiety -ja tak modliłam się o to by urodzić zdrowe dziecko i udało się mam zdrowego synka.. JA TEŻ SIĘ MODLIŁAM i co za mało, źle, czy co!!! Och bunt na wszytko mi się włączył..
Nie wiem co odpowiadać, i jak się zachować  i zdarza się, że jestem złoświa - PRZEPRASZAM.
I dlatego to piszę, że najbardziej mnie ranią słowa i opinnie innych, a po zdiagnozowaniu Adulki wielu rewelacji na swój temat się dowiedziam.. Otóż nie wolno mam wyprawiać urodzin, imienin tylko się umartwiać i odkładać pieniądze. A wyjeżdzać też nie możemy, bo przecież trzeba odkładać.. Nie wiem na co, ale zapewne w krótce się dowiem..
I dlatego to piszę, bo nie mogę się pogodzić, że jestem nosicielem SMA I, i że akurat Darek też i, że właśnie te nasze głupie geny musiały się tak połączyć..
Dlatego to piszę, bo przy każdej nastęnej ciąży te głupie geny mogą się połaczyć tak samo, ale nie muszą.. Czy raz nie wystarczy?????????
I dlatego, że u Aduni nie musiały się te uszkodzone nasze głupie geny połączyć i była by zdrowa...
I dlatego to piszę, że  to wielce niesprawiedliwie - dzieci nie powinny chorować w ogóle..
A dlatego to piszę, bo dni mijają, a mi jest chol...ie ciężko!!

Lut
13
2009
Rank
Autor: wnukowie
WSPOMAGANIE
Wczoraj dostaliśmy paczkę z nowym ssakiem Clario Medela. Koszt 2740 zł. Jest to ssak sieciowo bateryjny i należy pracować nim, zawsze naładowanym, więc odszedł nam jeden kabel w pokoju.. Ma śliczną czarną trbę do przewozu, dwa zbiorniki, ai co najważniejsze jest bardzo lekki i malutki.To dzięki Wam kochani go mamy i pomocy jaką nam ofiarujecie.. Dzięki Wam życie codzienne Ady staje się łatwiejsze, a co za tym idzie i nasze prostsze...


 To ssak z  hospicjum, dla porównania.. W szafie mamy jeszcze jeden saak tylko sieciowy, ale dla bezpieczenstwa jest...
 
A tu kolejne porównanie...
Lut
10
2009
Rank
Autor: wnukowie
USTERKI
Dziś pierwszy raz  wyłaczyli nam prąd na 3 godziny a ja prawie umarłam, bo jak zwykle byłam sama w domu. Darek na popołudniowej zmianie, a tu całe Osiedle pogrążone w ciemności.. Najgorsze było to, że samochód mam w naprawie i nie dałoby się podłączyć akumulatora. Ale podzwoniłam po sąsiadach, na których zawsze można liczyć i parę pomysłów się urodziło.. Najtragiczniejsze było to, że miałam ostatnią kreskę baterii w telefonie i bałam się, że padnie.. Zawsze jest Straż Pożarna i agregat...Ale samemu ciężko!!!
Ada była zadowolona do momentu, kiedy nie zaczęło się ściemniać, gdy zapadł zmrok  i zapaliłam świeczki, moja córeczka zaczęła się denerwować..
Piszczała i nawet pioseneczki nie pomagały, dobrze, za mamy zabawki na baterie i niektóre świecą. To chwilami szło ją czymś zainteresować. Po godzinie limit piosenek i zabawek się znudził. Wreszcie włączyłam laptopa i oglądałyśmy bajeczkę, to jej się najbardziej podobało, a ja modliłam się zeby tylko baterii starczyło. Dzięki za te wszystkie wynalazki techniki.. 
Powolutku zdrowieje, ale ciężko, ciężko...
Lut
10
2009
Rank
Autor: wnukowie
PODZIĘKOWANIA
To wielkie szczęście spotkać w życiu ludzi wrażliwych, dobrych;
ludzi, którzy nie są obojętni na los innych.
Wśród zgiełków i zamętów życiowychnic tak nie pomaga, nie dodaje otuchy jak bliskość i zaangażowanieprzyjaciół.
Adunia, mimo iż jest tak małą dziewczynką, otoczona jest gronem ludzi dobrego serca.
Niech to podziękowanie będzie choć namiastką tych wielu słów, które
chcielibyśmy wypowiedzieć.
Szczególne podziękowania kierujemy organizatorom
V KONCERTU CHARYTATYWNEGO na rzecz potrzebujących.
Uczniom, nauczycielom i rodzicom Szkoły Podstawowej i Społeczne
Gimnazjum nr 1 w Poznaniu Społecznego Towarzystwa Oświatowego
oraz
wszystkim, który w jakikolwiek sposób brali udział w tej inicjatywie.

Gustaw Flaubert powiedział:
"Serce jest bogactwem, którego się nie sprzedaje ani nie kupuje,
                                                                                ale które się ofiarowuje"

Dziękujemy wszystkim za serce
Lut
05
2009
Rank
Autor: wnukowie
Z ŻYCIA ADY
A to jeden z prezentów roczkowych.. Ada jest poprostu zachwycona nową dużą czerwona piłą do rehabilitacji. Od początku lutego Ada ma rehabilitację codziennie i jest zachwycona... 
Nadal chodzimy zasmarkani, nie wiedziałam, że katar może oczami płyną i, że można kichać 100 razy na minutę..Takiej zarazy jeszcze nie przeżyłam.. Ada dzielnie się trzyma... Przepraszam, że tak mało piszę, ale naprawdę fatalnie sie czuję...
Strona 99/112 |< << < 96 97 98 99 100 101 102 > >> >|
Archiwum
Nasze Galerie
Panel usera
Witaj Gość
IP: 3.145.17.46

Login
Hasło