> Strona główna > Blog
Highlight Highlight
>  Blog
Lis
20
2008
Rank
Autor: wnukowie
Z ŻYCIA ADY
Udało się Adulka wraca jutro z Nowym respiratorem...
Lis
19
2008
Rank
Autor: wnukowie
Z ŻYCIA ADY
No i chyba się udało, ale więcej wieczorem, gdyż teraz jadę do Adulki..Ponieważ całą noc spędziła w szpitalu i chos na oddziale jest wspaniała atmosfera to zawsze szpital....Respitaror nazywa się CARAT II plus firmy DeVilbiss..wiecej wieści wieczorem papapa
ROZCZAROWANIE
Miało być ok, ale zawsze coś musi się nie udać.. Ada bardzo się od rana denerwowowała i strasznie kłóciła się z respiratorem, po zmianie ustawień wymianie rurki na wiekszą nie jest źle.
Nie wiadomo czy to tęsknota za nami, bo podobno płakała i całą noc nie spała tylko wszystko oglądała i marudziła.W sumie to wielki szok dla niej, taka zmina otoczenia. Gdy przyszłam  była strasznie zmęczona  i widać było wykończenie w jej oczach achhhhh. Popłakałam się po cichu, że nie wraca, ale jeszcze jest duża szansa, że się zgra..
Na tą chwilę jest decyzja, że wraca w piątek rano jeżeli się nie zgra to wraca na stare śmieci SZPITALNY RESPIRATOREK, ale już w domku.
Jutro decydujący dzień i "Albo wóz, albo przewóż", oby lepsza opcja dla nas.. TRZYMAJCIE KCIUKI
Lis
18
2008
Rank
Autor: wnukowie
Z ŻYCIA ADY
Wczoraj dostaliśmy wiele miłych wiadomości...Akcja charytatywna udała się znakomicie...Organiazatorzy przeszli samych siebie, co wiemy z relacji naocznych świadków... Dzieci z przedszkola były  jak zawsze wspaniałe..Jak tylko dostane zdjecia to umieszczę...
Druga szczęśliwa wiadomość jest mały respirator dla Aduni, kupiony przez nasze Hospicjum...Wczoraj zadzwoniła siostra oddziałowa z OIOM w Poznaniu, że respirator jest i pojedziemy na oddział na test czy Małej Damie się spodoba..Ja już chodzę jak na szpilkach, bo to szpital, ale mam nadzieję, że się uda TRZYMAJCIE KCIUKI....
Zaraz ruszamy karetką na oddział...Wierzę, że wrócimy z nowym sprzętem
Lis
15
2008
Rank
Autor: wnukowie
USTERKI
Wczoraj zaszwankował alarm w respiratorze, jednym słowem mówiąc nie piszczy...Czekamy na Pana z hospicjum, żeby go zreanimował...Ach te cuda techniki...
Dziś i jutro trzymamy kciuki za akcje Przedszkolaki dla Aduni, jesteśmy wdzięczni za każdy dar serca, dzieki któremu ułatwimy codzienne życie Ady. W związku z tą akcją juto rano odwiedzi nas reporter z TVP Poznań i Ada zostanie GWIAZDĄ TELEWIZJI REGIONALNEJ..Z tej okazji muszę wysprzątać mieszkanko, bo wiecie, a tak tego nie znoszę......
Lis
14
2008
Rank
Autor: wnukowie
WSPOMINKI
Ada znacznie lepiej po inhalacjach..Wczoraj była babcia z ciocią na służbie, bo pojechałam na dwie godzinki  zajęć..
Jakoś nie mogę się odnaleźć i poukładać wszystkiego, a za razem boję się, ze jak dojdziemy do równowagi to znów ,co się zawali. Tak jak za każdym razem było. Dziś nie mogę spać i wzięło mi się na wspominki..Jak urodziła się Adulka to i po 6 tytoniach doszliśmy do w miarę poukładanego domu, My i Maluszek  to trach 3 tygodnie w szpitalu z jednego oddziału na drugi. Tak spędziliśmy Wielkanoc, z niedomówieniami lekarzy, z niepewnością i płaczem. Tkwiłam z Adą, a każdy dzień, był złudną nadzieję. Najgorszym momentem jednak był chrzest szpitalny, płakałam, bo miało być inaczej(ale cóż wszystko miało być inne).Nikt nie pomyślał , że dopadnie ją SMA.
Ada robiła postępy na rehabilitacji i na wszystkich patrzyła mądrym wzrokiem. Najgorsze z tego wszystkiego wszystkiego jest to, że wypuścili nas bez diagnozy  końcowej z wielką nadzieją, że to może niedotlenienie  i  to niewielkie..
Po powrocie do domu zaczęłam jeździć na rehabilitację do wspaniałego Ośrodka i  i dni mijały super ułożyliśmy sobie dzień i 14 maja przyszły badania, ale dr powiedział, ze to na 95% i mamy jechać do CZD. Pojechaliśmy, tam prawie nas wyśmiali, że mając wynik genetyki jechaliśmy. Mieliśmy nadzieję jak każdy rodzić, że mała jest w tych 5%. Dopiero po powrocie z Warszawy zaczęłam szukać wtedy trafiliśmy do dr Renaty Laudan i to była pierwsza osoba, która nas sprowadziła z obłoków na ziemię. Pojechaliśmy do Łodzi   i wtedy dotarło do mnie co i jak..I tak jak mówiła działo się Aduką.. Ale dzięki niej wiedzieliśmy co robić w chwilach kryzysowych i dziękuję jej za pomoc i rozmowę. Zaczęliśmy wszystko organizować, zbierać fundusze i znów trach  powrót z nad morzą Miastko i szpital, ale trafiliśmy na wspaniałych personel...Potem Nowy Tomyśl i znów ponad 3 tyg szpital, ale już blisko bo dom kilka ulic dalej, ale Ada przesłała jeść i znów Poznań, ale szubki powrót i szpital N.T. Wyszliśmy na chwilę zaczęliśmy układać sobie życie i OIOM, więc teraz boję się to powiedzieć i szybko tego nie zrobię.
.
Malutka Adunia w szpitalu
Strona 107/112 |< << < 104 105 106 107 108 109 110 > >|
Archiwum
Nasze Galerie
Panel usera
Witaj Gość
IP: 3.138.174.174

Login
Hasło