Czasem zastanawiam się co mam napisać na Blogu, a tu masz Ewelina już napisała. Wczoraj przyszło mi na myśl napisać o instynkcie przetrwania naszej wspaniałej córki. Tak jak już wspomniałem w temacie sprawa dotyczy jakiegoś pomieszczenia w naszym domu o niskiej temperaturze. Jak wiele rodzin w naszym klimacie zaopatruje się w paliwa kopalne w celu zapewnienia sobie odpowiednich warunków podczas zimy (czasami jesieni i wiosny także). My zrobiliśmy to samo choć teraz zastanawia mnie fakt po co wydaliśmy tyle pieniędzy. Nasz wspaniały Adulek uwielbia niskie temperatury, szczególnie w nocy. Jak każdy przed spaniem wietrzymy naszą wspólna sypialnię, a potem przenosimy Adkę na zasłużony dla niej sen. Nasza mała księżniczka zasypia dośc łatwo w takich warunkach. Śpi także dobrze ale pod pewnymi warunkami. UWAGA DLA WRAŻLIWYCH MAM PO TYM ZDANIU PRZERWA NA KAWĘ. Pierwszy warunek to zakryte oczy pieluszką, nie dopuszczalny jest kontakt promieni słonecznych oraz innych promieni światła z oczyma (odziedziczone po tatusiu jasiek przy twarzy), Drugi to kocyk i to nie za ciepły. Każda inna opcja powoduje wzrost potliwości i dyskomfort królewny podczas odpoczynku. (Zapobiegliwi rodzice czasem zamieniają cieniutki kocyk na delikatną pościel co od razu powoduje przerwanie snu i nockę z głowy). Kolejny to zakaz używania kaloryfera. Nawet niewielka korekta ciepła w sypialni skutkuje przerwaniem snu i podpuchniętymi oczyma następnego dnia. Ale gdyby któryś z nas chciał aby w naszej sypialni było ciepło to i tak trzeba będzie w nocy wietrzyć cały dom bo nasza mała księżniczka nie lubi ciepłego klimatu. Ciekaw jestem po kim to odziedziczyła. Najprawdopodobniej po Babci Helence, która także całymi dniami zakręcała kaloryfery i wietrzyła dom kwitując swoje zachowanie stwierdzeniem - mi jest duszno..... Tak więc "co w rodzinie to nie zginie" dzieci są naszym odwzorowaniem nie tylko genowym, charakteru ale i urody i upodobań. I to jest piękne w tym świecie.
Z pozdrowieniami dla wszystkich tatusiów. TATA
. |
Nasze dziecię też nie lubi ciepła, najlepsza temp. w domu to ok 21 stopni, matka zmarźlak chodzi w swetrze, ale dziecku dobrze sie oddycha.
Kaloryfery wysuszają powietrze więc może Adka dlatego ich nie lubi.
Ps. no i dba przy okazji by rodzice się mocno przytulali by cieplutko mieli w nocy