Cieszę się ,że już Wam lepiej.Ewelko a czy w szpitalu nie mógłby na noc zastąpić Cię mąż ?Mogłabyś wtedy wyspać się bez wstawania w nocy.

polaczka pewnie i by chciał ale ja bym nie zasnęła w domu... Darek w sumie chodzi na 5.00 rano do pracy w tyg.więc ciężko jakoś...

Wiem, jak to jest. Jak Antek miał zapalenie płuc i po 3 dniach/nocach czuwania w szpitalu "zjechałam" do domu to pierwszy raz zdarzyło mi się,że zasnęłam tak mocno, iż obudziłam się w tej samej pozycji cała zdrętwiała. Inna sprawa,że chyba miałam mega wysoki poziom adrenaliny, bo wytrzymałam 72 godz. na nogach śpiąc tylko 6. Ale czego nie robi się dla dziecka.
Dalej trzymamy za Was kciuki!
I pozdrawiamy późno nocnie lub wcześnie porannie-jak to woli

Niedługo wrócisz do domku i się wyśpisz.Może poprawi Ci humor historia ,która przydarzyła się mojej obecnej sąsiadce kiedy miała dwuletniego syna i roczne bliżniaki.Niestety nie miała bardzo pomocy przy dzieciach a jeszcze robiła słoiki z truskawkami chyba.W pewnym momencie była tak zmęczonaże położyła się na minutkę.Kiedy przyszedł mąż z pracy dzieci biegały po podwórku(dobrzeże droga dalej,truskawki były rozbryzgane po całej kuchni wszystko śmierdzące a ona tak spałaże mąż nie mógł jej dobudzić i w pierwszej chwili myślałże umarła.Taki tożywot matki polki.Dobrzeże ich te słoiki nie pozabijały(no a koleżanki potem mąż jak musiał malować potem kuchnię.

aglo mam nadzieje, juz jest lepiej Ada spi w nocy wiec wypoczywamy i odsypiamy..

polaczka34 tak to naprawdę koszmar truskawkowy opisałaś moja mama tak wiśnie gotowała..a ja kiedyś smalec topiłam tak,że 3 lata nie szlo zamalować sufitu...

Cieszę się strasznie,że już lepiej. Nie dziwię się wcale,że zasypiasz raz dwa. Na szczęście Adulka już ładnie śpi w nocy to i mama może pospać. Szybkiego powrotu do domku. buziaki

Trzymamy kciuki za Adulkę i Twoją formę...
Buziaczki

longina dzięki...

Magda Wiciem trzymajcie mocno