O tak na całego wczoraj świętowaliśmy I Komunię Świętą Zofii, to ta panienka z dłuższymi włosami na zdjęciu startowym na Adulkowym blogu.. W sumie świętowali rodzice Ada została w domu po niezastąpionym okiem naszej pani Grażynki pielęgniarki z Hospicjum i babci Joli.. Kobietki spisały się na medal, dzięki nim mogłam spokojnie cieszyć się radością Zosi..
A jeśli chodzi o naszą gwiazdę to niestety nie możemy jej mówić, że wychodzimy, bo zalewa się łzami i zbyt mocno przeżywa nasze wyjścia. Zatem brana jest z zaskoczenia, szybką ucieczką rodziców... Wczoraj jednak pierwszy raz po powrocie Ada wyzywała nas po swojemu i to bardzo głośno. Wielu rzeczy nie rozumieliśmy, ale intonacja była nadmiar oczywista i wymowna. Opiekunki stwierdziły, że polecają się ma przyszłość - więc trzeba to wykorzystać i oby Ady stan zdrowia na to pozwał....Ada ma jednak obiecane, że kuzynki przyjadą ją w odwiedzić, a Zosia specjalnie dla niej ubierze albę. Czekamy !!!!!
A komunia piękna, to niezwykła uroczystość, ach miejsce malownicze, bo obiadek jedliśmy nad jeziorkiem w Kórniku. Potem rejs statkiem na zamek i podziwianie samochodów Rols Rojsów, podziwianie kwiatów, drzew i siedziby Białej Damy. Polecam magnolie rewelacja [klik, klik] Super, dziękjemy Zosiu, że razem z rodzicami nas zaprosiłaś uściki...
A o co u nas Ada ma znakomity nastrój chcę się bawić i zaczepia nas.. Darek nauczył ją okrzyku przywoławczego z kuchni i tresuje nas córka..
Muszę Wam jeszcze powiedzieć, że Ada miała pierwszą karę w życiu i miejmy nadzieję, że da jakiś efekt. Bo egoistka z niej straszna - ale to moja wina rozpieściłam ją och rozpieściłam... Kara to godzina bez telewizji!! Postęp potrafi się przywitać i pożegnać..
A co dalej, nacieszanie się sobą, grille na tarasie namiętnie je rozpalamy z Darkiem. Zajadamy smakołyki - choć nie zdrowe, ale pyszne, słuchamy ptaków, oglądamy nasze kwiatki i dziękujemy losowi za siebie...
p.s. pies nie wrócił i dobrze!!!!!!
. |