> Strona główna > Blog > ODCZUCIA
Highlight Highlight
>  Blog
Lis
29
2010
Rank
Autor: Ewelka
ODCZUCIA
Wieści z pola walki Adulka - jelitówka: Ada lepiej, teraz zasnęła i tętno poniżej 100, więc oby tak dalej, zobaczymy noc.
Przeraża mnie coraz bardziejnadchodząca zima, dziś ma być jakaś śnieżyca i wiem, że już nie ma prądu u rodziców. Dzieli nas 35 km, więc już mam STRACH, agregatu nie było, musimy zamówić przez internet... Dziś jednak zgłosiłam do STRAŻY POŻARNEJ, że jest w Tomyślu dziecko z respiratorem i obiecali, że w razie potrzeby podwiozą dla Ady agregat. Choć nie jestem do końca pewna czy Pan w straży wie jak poważna jest  dla nad awaria prądu.. Jestem troszkę spokojniejsza, bo jednak straż pracuje 24h na dobę..
Mam jednak prośbę może ktoś z Was doradzi nam jaki agregat kupić, bo powiem Wam, po ostatnich przejściach bardzo się boję!!!!!!!!
Wrz
10
2010
Rank
Autor: Ewelka
ODCZUCIA
Jakoś paskudztwa  nas nie dopadają  na całej linii. Choroba Ady ciągnie się i ciągnie, aż ryczeć się chce. Do tego pogoda nas nie rozpieszcza i nawet na spacery nie ma co liczyć. Ada w sumie  i tak to nie przeszkadza, nie toleruje świeżego powietrza, jak i wielu innych rzeczy. Pobyt w szpitalu strasznie odbił się na jej psychice, boi się nowości i każdą  nową rzecz okupuje płaczem. Koszmar sinieje przy tym i potwornie zalewa. Niestety nic nie daje tłumaczenie i prośby, zapewniania, pocieszania. Jedynym azylem jest tapczan w pokoju, telewizor i laptop nic innego na tą chwile nie skutkuje. Wspólne kolorowanie NIE, naklejanie NIE, granie na dzwoneczkach NIE, klikanie NIE, oraz cała gama innych jak, że na pozór fajnych rzeczy jest na NIE. Tata nawet kupuje jej baloniki z NODIM, chusteczki z NODIM (ostatnio idol Ady na całego) – no nie powiem na chwilę pomaga, aleeeee.... Do tego dochodzi brak komunikacji dźwiękowej. Adula  z tego powodu jeszcze bardziej się denerwuje, widzę jak stara się ruszać usteczkami i oczkami starając się coś powiedzieć, a dźwięku brak.  Źle nam wszystkim z rurą z balonem, źle, ale ciągle jakieś paskudztwa są w rurze i anestezjolog ma obawy co do powrotu do starej rurki. Jednak dziś po wymianie uprosiłam by choć spróbować, wybrać opcję jak najlepszą, by by ł i wilk syty i owca cała, może coś wymyśli, bądźmy dobrej myśli. Adzi udaje się czasami coś gadulić i nie macie pojęcia jaka wtedy jest szczęśliwa, są to niestety inne dźwięki niż ostatnio, ale są. Nie wiem jeszcze od czego jest to zależne, czy od ilości gazików czy szczelności balona czy innej ewentualności na którą  nie udało mi się wpaść.
 Powiem Wam, że wysiadłam i jestem bliska kapitulacji, bo zmęczenie wychodzi mi już BOKIEM!!!!!! Nie mieliśmy wakacji do tego szpital, ciągłe rewelacje, remont trwający nadal, a już połowa września, praca i cała reszta domowych obowiązków. Wprowadzają mnie w podły nastrój – bardzo bojowy.. Aż sama się boję jak ktoś nadepnie mi na odcisk oj polecą wióry polecą...  Do tego wszystkiego doszły koszmarne bóle kręgosłupa i jakieś skurcze mięśniowe w udzie – chyba nerwy dały się we znaki. Muszę poszukać jakoś odskocznię zrelaksować się to zwariuje, tylko ciężko mi się skupić nad czymś dłużej niż 10 min nie wiedziałam, że na starość można nabawić się ADHD..
Sie
28
2010
Rank
Autor: Ewelka
ODCZUCIA
Obiecałam relację z wesela, ale jakoś nie mogę się zebrać w sobie... Brak czasu i w ogóle jakiś zamęt mam w głowie. Jak zwykle bywa na takich imprezach było cudnie, tańce, hulańce, swawole. Ja niestety nie zrelaksowałam się do końca, ale co tam..
Dziś jednak Marcelina i Mikołaj zrobili niespodziankę Adzie.. Przywieźli swoje stroje ślubne i zrobili sesję zdjęciową z Adulką.. Ja rozczuliłam się do łez, bo przewieźli prezent dla Ady od dziadków weselną sukieneczkę – prześliczną... Ściska mnie w gardle do teraz, bo gdyby była zdrowa zapewne niosłaby obrączki, tańczyła i szalała jak jej rówieśnicy na weselu.. Boli, bardzo, ale co robić, dziś ciesze się tym dniem.


Fryzura weselna...

pokaz sukienek
Sie
11
2010
Rank
Autor: Ewelka
ODCZUCIA
Wielka radość w sercu, dziś Ada wydaje dźwięki..  W balonie rurkowym tyle samo powietrza , chyba inne ułożenie... Są to cichutkie  GADUŁKI i bardzo krótkie, ale ja się popłakałam, bo brak mi dźwięczności... Ale niestety, kiedy ja odessałam przestała gadać.. Potrzeba mi takich chwili i tych małych radości...

A i dziś byłam u fryzjera, jestem  "blondi" najwazniejsze, że mi się podoba i mężowi.. A za tydzień weselicho MARCELINY I MIKOŁAJA - na ludowo...
Lip
25
2010
Rank
Autor: Ewelka
ODCZUCIA
Tkwimy nadal  w szpitalu i czekamy na lepsze czasy.. Piszę, że tkwimy bo ja jakoś nie mogę się oderwać myśli od Ady i jej stanu zdrowia. Mówię Wam idzie oszaleć jeden dzień jest znakomity i obiecujący potem przychodzi załamanie i KOLPS. Musimy czekać i ją obserwować,  czy trawi, czy nie gorączkuje, czy całe mnóstwo innych czynników. Nie ma co ładne mamy szpitalne wakacje.. A dziś właśnie zaczyna się czwarty tydzień szpitalny :( :(..  Wczoraj niestety znów podniosły się wskaźniki zapalne i Ada  markotnieje. To też czekamy dalej, bo znów jest niespokojna i pojawiła się wysoka akcja serca.. Ja natomiast zakręcam się coraz bardziej dom szpital, szpital dom – remont, kurz, pranie ręczne bo pralki nadal brak i tak w kółko Macieju.  
Strona 43/52 |< << < 40 41 42 43 44 45 46 > >|
Archiwum
Nasze Galerie
Panel usera
Witaj Gość
IP: 52.15.59.163

Login
Hasło