> Strona główna > Blog >
Highlight Highlight
>  Blog
Gru
28
2010
Rank
Autor: Ewelka
Z ŻYCIA ADY
Kochani nie pisałam, bo mamy ciągły brak dostępu do internetu..  Pożyczamy  modem od rehabilitantki Ady, więc mam chwilowe wejścia..
U nas koszmar Ada wytrzymała bez antybiotyku 3 dni i znów gorączka podskoczyła do 39 stopni. Pierwsze i drugie święto jakoś przeżyliśmy, ale wczoraj byliśmy w szpitalu.. Zdjęcie płuc wykazało zmiany, a wyniki krwi podwyższone stany zapalne i Ada jest znów na antybiotyku.. Myśli kołaczą mi się po głowię i wierzę, że uda się ją do kurować w domu, bo boję się SZPITALA jak ognia. A te spadki formy, bardzo ją i nas osłabiają,,Oby ten rok się skończył, a nowy był zdrowszy!!!!!!!!! Nie piszę więcej, bo po prostu chce mi się RYCZEĆ!!!!!!!!
Wrz
23
2010
Rank
Autor: Ewelka
Z ŻYCIA ADY
Ta właśnie postać jest idolem Aduli, nie wiem co na to wpłynęło.  Z resztą nie ważne Ada słysząc piosenkę tytułową nieruchomieje i jest jak w transie.. Nie ma nawet co do niej podchodzić, bo oczy wlepione są w ekran, normalnie jeste w transie.. Najgorsze, że obecnie nie mamy MINI MINI i do nie dawna pozostawały DVD, a że mieliśmy dwie sztuki to ja znam te bajki na co dzień. Z ratunkiem przyszedł wuja Sławek kupując kolejną płytę z  nowymi bajkami uffff... A w zeszłym tygodniu tata znalazł bajkę NODIEGO na TVN STYLE o 19.00. Ada w niebo wzięta, szczęście wypływa z oczu, uszu i całego ciałka naszej córeczki..ach
Dodam rzeczy z Noddym robią u nas w domu furorę. Na początku były bajki, a teraz wszystko balony, maskotki, chusteczki, kolorowanki Julka z rodzicami zrobiła wielką niespodziankę i Adka dostała zestaw kolorowanek i książeczek z tą postacią. I powiem Wam udaję się nam pokolorować nawet jeden obrazek    i księżniczka nie marudzi ( znaczy matka koloruje). Jestem ciekawa kiedy przyjdzie czas na Barbie...
Lip
27
2010
Rank
Autor: Ewelka
Z ŻYCIA ADY
Adka w dobrej formie i jak dobrze pójdzie w czwartek wychodzi do domu...Kamień spadł mi z serca, bo męczy się już tam bidulka... Na szczęście nie płacze, ale tęskni, a mnie boli serce, że nie mogę sobie z nią pogadać. Rura z balonem wszystko popsuła Ada też nie wie co się dzieje stara się wydać dźwięk i nic. Wiadomo nie był to język zrozumiały dla obcych, ale my się dogadywaliśmy.   Powiem Wam, że rozłąka z Adą  bardzo mnie wypala, nie mogę znaleźć sobie miejsca.. Nic nie robię, bo cały czas myślami jestem przy jej łóżeczku... Ale jeszcze tylko dwie noce...

Jednak ciężko mi dziś, bo Ada zdrowieje, a na jej sali dziś rodzice się żegnają z córeczką.. Wiem, że i kiedyś i nam przyjdzie, bo choroba Ady do tego zmierza, Smoczysko nie ubłagalnie odbiera nam złudzenia. Kiedy w nocy Ada tak słabła, modliłam się Boże jeszcze nie teraz.. Nigdy nie przygotuję się na jej odejście choć wiem, że to nieuchronne. Nie jestem pogodzona z jej chorobą, a co dopiero ze śmiecią. Zapewne wielu z Was napiszę, że nie powinnam tak pisać, ale w jej stanie nigdy nie wiem, czy to nie ostatni wspólnie spędzony dzień..
Pobyt w szpitalu znów uświadomił mi ile dzieci choruje i, że każda choroba dziecka, każda śmieć jest niesprawiedliwa. . Powiem Wam, że ja cały czas się zastanawiam jak cel jest w cierpieniu Ady.. ? Pewnie nigdy się nie dowiem, ale co ja bym dała, żeby ona była zdrowa.. I zazdroszczę każdemu zdrowego dziecka..
Lip
26
2010
Rank
Autor: Ewelka
Z ŻYCIA ADY
Dziś po raz kolejny jechałam z duszą na ramieniu do szpitala.. Bałam się kolejnych złych wieści i stanu Ady, bo  wczoraj była znów jakaś niewyraźna.. Ale humor jej dopisywał co i mnie pozytywnie nastawiało do życia. Ada zaczyna powoli wchłaniać jedzonko, mniej się zalewa i Akcja serducha 140 -150, oby tak dalej... Pooglądałyśmy bajeczki i teledyski poczytałam jej książeczki i podała jak kawka po 19.00... Miejmy nadzieję, że już tylko będą takie wieści i że Ada nie lubi weekendów.... Podobno mój ranny ptaszek budzi się prze 6.00 rano i dzielnie bez drzemki wytrzymuje cały dzień.. Aż strach się bać, co będzie w domu, bo mama ostatnio wstaje ok 9.00.. Pewnie będziemy chodzić spać po bajce.hahahhaha zresztą nie ważne byle tylko wszyscy w domu..
Cze
11
2010
Rank
Autor: Ewelka
Z ŻYCIA ADY
Wczoraj odbyła się wymiana rurki z nowym lekarzem, byłam nad wyraz spokojna, Ada też odbył się sprawnie bez nerwów. Jak do wiele zależy od nastawienia do lekarza, i podejścia lekarza do pacjenta. Po prostu komfort wymiany rurki, naprawdę czuła się bezpiecznie przy nowy m lekarzu.. Pan doktor, wprowadza zmiany w ustawianiach Adulowego respiratora i powiem szczerze, nie ma przecieków. Dziecko śpi spokojniej i więcej gada.. Może w niedługim czasie pojawi się jakieś oczywiste i zrozumiałe dla nas słowo..

Od dziś znów  jestem słomianą wdową, Darek wyjechał na festiwal, a my z Adą w domu. Smutno mi, bo często z min jeździłam na takie wypady... Ach integracja, poznawanie innych ludzi  taki luz. Wyobrażaliśmy sobie, że jak Adka podrośnie będzie tańczyć w zespole ludowym, śpiewać i jeździć z tatą.
Powiem Wam, marzę, że stanie się cud w postaci leku, przeszczepu, wynalazku  i Ada wstanie, na własne nóżki.. Jednak badania są jeszcze daleko, daleko do  odkrycia. Takie chwile uświadamiają mi, jak bardzo jesteśmy ograniczeni ze względu na sprzęty Ady.. Zazdroszczę wszystkim NORMALNOŚCI, kiedy wychodzę na balkon widzę uśmiechniętych ludzi szlak mnie trafia. Małe dzieci biegające na placu zabaw i uśmiechniętych rodziców. Ach ta NORMALNOŚĆ, jakże oczywista dla innych, a nie osiągalna rodziny z niepełnosprawnym dzieckiem.. Staramy się jak możemy, żyć zgodnie z sobą jednak ogranicza nas tak wiele.. Jednak mam nadzieję, że dzięki własnemu uporowi i sile woli się troszkę się oderwiemy.. Ale to trudne, Smoczysko z dnia na dzień niebłagalnie zjada Adulę, bez jakichkolwiek skrupuł..  
Tyle się zmieniło od jej urodzin, chwilami się zastanawiam jak my to wszystko przeżyliśmy, a co przed nami wie tylko Najwyższy.. I niech będzie łaskawy dla nas w najbliższej przyszłości..
Strona 10/21 |< < 7 8 9 10 11 12 13 > >> >|
Archiwum
Nasze Galerie
Panel usera
Witaj Gość
IP: 3.231.217.209

Login
Hasło